Okres przedświąteczny to zdecydowanie jeden z moich ulubionych momentów w roku. Uwielbiam tą atmosferę, Last Christmas w radiu i oczywiście wybieranie prezentów dla najbliższych. W tym roku w zakupowym ferworze udało mi się znaleźć wolną chwilę na krótką wycieczkę do lasu.
Jeśli śledzicie mojego bloga pewnie wiecie, że w okresie letnim każdą wolną chwilę poświęcam na rowerowe wycieczki do lasu. Sezon rowerowy rozpoczynam zazwyczaj stosunkowo wcześnie, w tym roku udało mi się wyruszyć na początku lutego.
Kontynuuje jazdę dopóki jest to możliwe. Kiedy jest już zdecydowanie za zimno rower zostaje w domu, a ja spaceruję. Bardzo chętnie zabieram ze sobą kilki do nordic walkingu. Taki maraton po pobliskim lesie to sama przyjemność.
W tym roku natłok obowiązków nie pozwolił mi na zbyt częste spacery, jednak dziś udało mi się wyrwać na krótki wypad do lasu, do którego tak naprawdę zmobilizował mnie padający śnieg.
Uwielbiam zimę, zapach lasu i niesamowitą naturę. Ośnieżone drzewa zawsze wyglądają nieziemsko. Podczas dzisiejszej wyprawy udało mi się zrobić kilka zdjęć.
Chętnie zostałabym na dłużej, jednak przedświąteczne obowiązki zmusiły mnie do powrotu. Mam nadzieję, że Wy również znajdziecie czas na chwilę przyjemności. To relaks na najwyższym poziomie.