Miasto 44

Opublikowany Dodaj komentarz

Przed obejrzeniem Miasta 44 wiedziałam, że ta produkcja na pewno bardzo mocno wpłynie na moją psychikę. Po obejrzeniu „Sali samobójców” byłam pewna, że Jan Komasa jest w stanie stworzyć obraz powstania warszawskiego w sposób niezwykle profesjonalny, wyczerpujący i przede wszystkim wzruszający. Wokół tej produkcji powstało wiele rozbieżności. Jedni twierdzą, że w filmie jest za dużo erotyki, inni krytykują efekty specjalne, jeszcze inni wytykają historyczne nieścisłości. W całej historii świata jeszcze nikomu nie udało się stworzyć filmu idealnego. Najważniejsze jest w tym wszystkim to, że film wywołuje u ludzi emocje, a to jest chyba w dzisiejszych czasach najważniejsze.

Miasto 44 to historia, która przenika ciało widza niemal do szpiku kości. Wywołuje dreszcze, strach, niedowierzanie, sprawia, że po ostatniej scenie naprawdę nie jesteśmy w stanie przez kolejne 10 minut wypowiedzieć nawet słowa. To prawdziwa historia powstania warszawskiego pokazująca ogrom zniszczeń, głodu, bólu i wielu innych rzeczy, których my ludzie żyjący współcześnie po prostu nie rozumiemy. Stefan, główny bohater filmu jest poniekąd przewodnikiem powstańczej Warszawie. Podążamy za nim po kolejnych dzielnicach miasta, widzimy ruiny, zniszczenia i przede wszystkim śmierć jego bliskich. Dla powstańców liczyła się każda sekunda, która mogła podarować im życie, każdy kawałek chleba, który mógł im dać siłę do walki, każda chwilą spędzona z bliskimi, która mogła być ich ostatnią chwilą. Warto to wszystko zobaczyć, żeby potem móc spojrzeń na Warszawę pod zupełnie innym kątem…

Miasto 44 to film, który po prostu warto zobaczyć! Wywołuje emocje i sprawia, że nasze problemy stają się choć na chwilę błahostkami. To kawał dobrego kina, zrobionego na najwyższym światowym poziomie. Zobaczcie ten film, a potem oddajcie hołd powstańcom…

Related content